3 miesiące ćwiczeń za mną, czyli podsumowanie kolejnego miesiąca mojego odchudzania
czerwca 23, 2016
Znowu mam lekkie spóźnienie w poście, gdyż piszę Wam właśnie podsumowanie z trzeciego miesiąca ćwiczeń, a tymczasem już ćwiczę ponad 4 miesiące... Obiecuję, że się poprawię i czym prędzej napiszę również zaległe podsumowanie czwartego miesiąca :)
Ale do rzeczy...
Jak wiecie od końca stycznia walczę o powrót do wagi i wyglądu mojego ciała sprzed ciąży. Tutaj opisałam Wam moje wyzwanie z programem 30 Day Shred Jillian Michaels i efekty, które dał mi ten program treningowy. Tutaj natomiast możecie przeczytać o kolejnym miesiącu moich zmagań, tym razem z treningami z Centrum Sportowca. Dalej walczę o piękniejsze ciało i się nie poddaję.
Jak wyglądały treningi w trzecim miesiącu moich zmagań?
Oto moje miesięczne zestawienie:
Jak widzicie początek trzeciego miesiąca nie wyglądał najlepiej :(
Wyjechałam na 10 dni i niestety w tym czasie nie miałam szans robić treningów... niestety było to ode mnie niezależne i w związku z tym efekty treningów też nie były w tym miesiącu zbyt spektakularne. Ale tak czy tak uważam, że najważniejsze, że mimo wszystko udało mi się ćwiczyć regularnie drugą połowę miesiąca i przez kolejne 20 dni zrobiłam sobie zaledwie 4 dni bez treningów. Dzięki temu w sumie miałam 16 dni treningowych w ciągu minionych 30 dni, a więc generalnie wyszło pół na pół.
Jak widzicie nadal kontynuowałam głównie treningi interwałowe z Centrum Sportowca. Dlaczego? Bo zwyczajnie je lubię! Lubię to uczucie, gdy daję z siebie wszystko robiąc interwały i gdy po skończonym treningu jestem cała mokra i czuję, że dałam z siebie wszystko. Dla mnie to jest najważniejsze :)
Ale jak możecie zobaczyć - pod koniec trzeciego miesiąca ćwiczeń wprowadziłam oprócz treningów interwałowych treningi siłowe. Po co? Aby pobudzić nieco moje ciało. Aby dać mu dodatkowego kopa. Aby nie popaść w rutynę. Aby zwyczajnie stawiać przed sobą kolejne wyzwania i je pokonywać :)
Pokrótce opowiem Wam o tych treningach siłowych:
1.) Autumn Calabrese Kettlebell Leg Blaster Workout to jak sama nazwa wskazuje trening z kettlebellem. Trwa on około 13 minut i Autumn dokładnie pokazuje na nim jak poprawnie wykonywać kilka podstawowych ćwiczeń z kettlem. Ja robiłam ten trening z niedużym obciążeniem około 4 kg z racji tego, że dopiero zaczynałam moją przygodę z ćwiczeniami siłowymi.
2.) Les Mills Pump - Pump challenge, exercises to lose weight - to trening opracowany przez Les Mills, czyli największą na świecie firmę, która dostarcza rozwiązania w
zakresie fitnessu grupowego klubom i centrom rekreacyjnym na całym
świecie. Trening ten trwa około 27 minut i jest to trening siłowy na różne partie ciała wykonywany ze sztangą (ja wykonywałam go z hantlami, gdyż sztangi nie posiadam). Tak jak w przypadku poprzedniego treningu zaczęłam od obciążenia 4 kg.
Nota bene zakochałam się w treningach Les Mills, ale o tym w kolejnym poście :)
3.) 20 Minute Kettlebell Workout przygotowany przez Class FitSugar to ostatni z treningów z obciążeniem, z którymi rozpoczęła się moja przygoda z treningami siłowymi. Jest to dość intensywny, trwający 20 minut trening z kettlebellem (ja ćwiczyłam z obciążeniem 4 kg). Dzięki niemu możemy się nauczyć poprawnej techniki wykonywania podstawowych ćwiczeń z kettlebellem, a przy okazji nieźle się spocić.
Powyższe trzy treningi robiłam jeden po drugim i po takiej godzinie ćwiczeń naprawdę czułam, że dałam sobie wycisk, tak więc polecam!
A teraz to na co czeka większość z Was, czyli co tak naprawdę dał mi ten miesiąc ćwiczeń, a więc REZULTATY:
- łydka bez zmian
- udo -1 cm
- biodra -1 cm
- pod biustem -1 cm
- boczki -1 cm
- talia -1 cm
Co do wagi to w trzecim miesiącu ćwiczeń (mimo pierwszych 10 dni przerwy od treningów) udało mi się zrzucić zaledwie 1 kg. Ale z drugiej strony myślę sobie - zawsze to coś! Zawsze to 1 kg mniej na wadze i kilka cm mniej w obwodach! Tym bardziej, że jak wiecie nie stosuję żadnej diety - tylko i wyłącznie ćwiczenia.
I mimo, iż ten miesiąc nie był idealny pod względem treningów to cieszę się, bo zrobiłam kolejny mały kroczek do tego na czym mi najbardziej zależy - do odzyskania wagi i ciała sprzed ciąży, a potem do stopniowej dalszej pracy nad sobą.
A więc głowa do góry! Nie poddaję się i ćwiczę dalej! A Wy ćwiczcie razem ze mną!
0 komentarze