Cześć!
To już rok.
Rok mojego bloga.
Rok od momentu kiedy napisałam mój pierwszy post, kiedy postanowiłam podzielić się z Wami tym co siedzi w mojej głowie.
Rok temu powstało Dałam Życie.
I muszę przyznać, że to był naprawdę DOBRY ROK, mimo iż nie należał do najłatwiejszych.
Ba!
Prawdę powiedziawszy był to jeden z najtrudniejszych dla mnie roków.
Zostałam Mamą i tym samym musiałam się zmierzyć z wszelkimi trudami macierzyństwa, z których niektóre nieco mnie przerosły. Jednak podsumowując i tak jestem dumna, że sobie poradziłam - w końcu Matka to stworzenie wręcz niezniszczalne i jak lwica jest w stanie sprostać każdej przeciwności losu.
Ci z Was, którzy śledzą mojego bloga wiedzą, iż spory kawał minionego roku poświęciłam także na powrót do mojej figury sprzed ciąży, co ostatecznie mi się udało i na nowo zmotywowało mnie do prowadzenia zdrowego trybu życia i treningów.
Przez te 12 miesięcy udało mi się osiągnąć około 20 tys. wyświetleń mojej strony! Wiem wiem, wiele poczytnych blogów może się pochwalić taką ilością wyświetleń miesięcznie a nie rocznie, ale ja osobiście uważam to za niemały sukces, że aż tyle osób zechciało odwiedzić dopiero raczkujący blog. Tym bardziej, że niestety z uwagi na różne perturbacje w ciągu tego roku nie udało mi się publikować na tyle często ile planowałam na początku...
W pierwszych miesiącach cieszyłam się, że "to już 200", "już 500 osób"! Potem czytelników zaczęło przybywać znacznie szybciej - na tyle, że obecnie jest Was średnio ponad 2000 osób miesięcznie!
A liczba ta stale rośnie, tak że w listopadzie i grudniu przekroczyła ponad 3000 osób miesięcznie!
Chciałam Wam za to serdecznie PODZIĘKOWAĆ!
Właśnie to motywuje mnie najbardziej do dalszej pracy, do rozwijania bloga, do tego aby pisać i poruszać różne tematy, bo widzę, że warto.
W trakcie minionych 12 miesięcy absolutny nr 1 wśród moich postów był post o szczepieniach dzieci, który możecie przeczytać tutaj.
Drugim najbardziej poczytnym postem był post o treningach z Centrum Sportowca (tutaj).
Ostatni na podium załapał się post o moim pierwszym w życiu Dniu Matki (tutaj).
Cieszę się bardzo, że moje "wypociny" trafiają do innych, że być może czasem dają komuś do myślenia, że czasem są pomocne, że mogą kogoś zmotywować, bądź zainspirować!
Tym samym jeszcze raz SERDECZNIE WAM DZIĘKUJĘ!
Trzymajcie się cieplutko w tym 2017!!!
- grudnia 31, 2016
- 0 Komentarze