Suszarka BaByliss Pro Digital 6000E - test i moja opinia

stycznia 12, 2017



W ostatnich tygodniach dzięki uprzejmości firmy BaByliss miałam możliwość przetestowania suszarki BaByliss Pro Digital 6000E i w tym poście chciałabym się podzielić z Wami moją opinią po przeprowadzonym teście tej suszarki.


Gdy tylko usłyszałam o BaByliss Pro Digital 6000E pomyślałam sobie:
"Ot designerska suszarka za kupę kasy, którą reklamują jako niezwykle innowacyjną, a to wszystko pewnie i tak to zwykły chwyt marketingowy... przecież suszarka to suszarka."
Okazało się jednak, że zaskoczyła mnie ona kompletnie!
Jedną z pierwszych rzeczy, na które zwróciłam uwagę, gdy usłyszałam o Pro Digital 6000E to to, że suszarka ta ponoć o 30% skraca czas suszenia włosów. Dzieje się tak dzięki zastosowaniu innowacyjnego silnika, który zapewnia zawrotną prędkość nawiewu nawet do 208 km/h! Zwykle suszenie moich długich i gęstych włosów zajmowało mi około 15 minut (ba! bywało nawet, że jeśli musiałam użyć suszarki w stylu małego kompaktu to wychodziło nawet ok 20 minut...) Dlatego też przy Pro Digital postanowiłam powiedzieć: "Sprawdzam!" Po umyciu włosów i lekkim osuszeniu ich ręcznikiem, jednocześnie włączyłam stoper i suszarkę i zaczęłam standardowo suszyć włosy. Co już na początku mnie zachwyciło to jej lekka waga - machanie nawet kilka minut suszarką w ogóle nie męczy ręki! Poza tym baaardzo długi ponad 2m kabel - rewelacja! Ponadto mimo, iż nastawiłam wyższą temperaturę na suszarce i maksymalny nawiew, skóra głowy i włosy zupełnie się nie nagrzewały, a przyznam, że w przypadku innych suszarek zbyt duże przegrzewanie było często głównym grzechem suszenia włosów. Ale ale! Wróćmy do stopera! Po pełnym wysuszeniu włosów spojrzałam na stoper w telefonie i nie chciałam uwierzyć - stoper pokazał 10 minut!!! Pomyślałam, że to niemożliwe... jednak w kolejnych tygodniach jeszcze dwukrotnie używając suszarki BaByliss nastawiałam stoper i czas był za każdym razem taki sam.
I właśnie ta główna cecha spowodowała, iż uznałam Pro Digital 6000E za suszarkę jak dla mnie idealną! Bo czyż nie każdemu w suszeniu włosów chodzi głównie o to, aby w jak najkrótszym czasie wysuszyć włosy jednocześnie nie przegrzewając ich? A Pro Digital dzięki utrzymywaniu stałej temperatury nawiewu około 70 stopni Celcjusza pomaga zachować optymalną temperaturę oraz optymalny poziom nawilżenia naszych włosów.
Po suszeniu włosy są niezwykle gładkie, miękkie i co niezwykle ważne - zupełnie nie poplątane i nie przesuszone niczym siano - jak to bywało czasem z innymi suszarkami.
Ponadto z ciekawych i przydatnych funkcji suszarki BaByliss Pro Digital 6000E warto wspomnieć o funkcji jonizacji włosów, dzięki której włosy się nie elektryzują, lepiej się układają i są wygładzone i lśniące. Suszarka ma też funkcję tzw. zimnego nawiewu - jest to bardzo przydatna funkcja w przypadku utrwalania wymodelowanej fryzury.

Moją uwagę przyciągnęło także zapewnienie producenta, że BaByliss Pro Digital 6000E to pierwsza suszarka, w której zastosowano niezwykle innowacyjny sterowany elektronicznie bezszczotkowy silnik, który ponoć zapewnia 10 krotnie dłuższą żywotność suszarki w porównaniu ze zwykłymi silnikami! Wyobrażacie to sobie?! Według BaByliss przekłada się to na żywotność około 10 000 godzin, czyli ok 25 lat użytkowania dla 5-cio osobowej rodziny!!! Jeśli faktycznie suszarka ta przetrwa u moich domowych pieleszach choć 10 lat to uznam to za rewelacyjny wynik!

W wyposażeniu suszarki znajdziemy 3 różne końcówki - dyfuzor, przydatny do uzyskania efektu zwiększonej objętości włosów oraz 2 różne koncentratory, które pomogą nam precyzyjnie wymodelować fryzurę.

Wszystko to sprawiło, że suszarka BaByliss Pro Digital 6000E po kilku tygodniach użytkowania wydaje mi się suszarką idealną!
  • suszy z zawrotną szybkością, 
  • dba o odpowiedni poziom nawilżenia włosów, 
  • nie przegrzewa skóry głowy i włosów, 
  • nie plącze włosów podczas suszenia, 
  • daje nam pełną swobodę w ustawianiu poziomu temperatury i stopnia nawiewu, 
  • jest ergonomiczna, lekka i wygodna w użytkowaniu.
Suszarka Pro Digital 6000E to pierwszy produkt firmy BaByliss, który miałam przyjemność przetestować "na własnej skórze", a dokładnie "na własnych włosach" i jako prawdziwa włosomaniaczka marzy mi się teraz możliwość dorwania w moje ręce i przetestowania lokówki Curl Secret, o której słyszałam wiele dobrego i o której narosły wręcz legendy! Strasznie mnie ciekawi, jaki efekt dałaby na moich długich włosach...
Kto wie - może kiedyś będzie mi dane mieć możliwość wypróbowania Curl Secret i podzielenia się z Wami moją opinią na jej temat...
Tymczasem - pozdrawiam serdecznie wszystkie włosomaniaczki i włosomaniaków!



Powiązane posty

0 komentarze

Jestem na



zBLOGowani.pl


Blogi Dzieciaków,Mamy,Taty,Rodzinne,Parentingowe